W tym miejscu postanowiłam utworzyć miejsce gdzie będę wstawiać recenzje włóczek z jakimi miałam i będę mieć przyjemność pracować.
Przeglądałam kilka blogów, które poświęcone są temu tematowi ale chcę to zrobić po swojemu, przekazać jak najwięcej wiedzy i pokazać różne zdjęcia.
Dział ten będzie się rozrastał raczej powoli gdyż nikt mnie nie sponsoruje, włóczki najpierw muszę kupić sobie sama, zrobić zdjęcia, później coś wydziergać i znów zrobić zdjęcia. Dopiero wtedy, gdy popracuję z daną włóczką mogę ją zrecenzować.
Bardzo bym chciała żeby choć trochę z tego się komuś przydało.
Jeśli macie jakieś uwagi, sugestie, pytania, piszcie proszę.
Dział ten będzie się rozrastał raczej powoli gdyż nikt mnie nie sponsoruje, włóczki najpierw muszę kupić sobie sama, zrobić zdjęcia, później coś wydziergać i znów zrobić zdjęcia. Dopiero wtedy, gdy popracuję z daną włóczką mogę ją zrecenzować.
Bardzo bym chciała żeby choć trochę z tego się komuś przydało.
Jeśli macie jakieś uwagi, sugestie, pytania, piszcie proszę.
Firma ALIZE włóczka BAMBOO FINE
Włóczka 100% włókna z bambusa, dość ciężka bo motki mają po 100 g ale zawierają 440 m przędzy. Producent zaleca rozmiar szydełka 1 - 3 a drutów 2,5 - 3,5 i każdy dopasuje jakiś rozmiar z tej rozpiętości, ja osobiście przerabiałam szydełkiem nr 2,5. Cena za motek od 11 zł kolory jednolite, do 13 zł za kolory melanżowe.
Włóczka występuje w kolorach charakterystycznych dla firmy ALIZE, czyli piękne wielobarwne melanże i soczyste jednolite kolory. Jest bardzo miękka i niesamowicie przyjemna dla skóry, lekko chłodząca.
Głównie przez jej ciężkość Polecam ją raczej dla wprawionych już dziewiarek gdyż trzeba wziąć poprawkę na większe niż zwykle wyciągnięcie się gotowej dzianiny w dół.
Podczas przerabiania trochę się rozwarstwia ale nie stanowi to większego problemu, luźny koniec natomiast się nie skręca.
W przypadku gdyby trzeba było pruć jakąś większą ilość przerobionej dzianiny dodam, że włóczka długo się nie prostuje i pozostaje pofalowana bardzo długo nawet po ciasnym nawinięciu jej na szpulkę.
Zalecam delikatne pranie w niskiej temperaturze (producent zaleca 30 stopni), nie polecam płynów zmiękczających do płukania. Wypraną dzianinę suszyć zdecydowanie na płasko bo wilgotna jest dużo cięższa.
Firma LANA GROSSA włóczka ELASTICO:
Skład tej włóczki to 96% bawełny i 4% poliestru. Motki mają po 50g i 160m. Producent zaleca przerabianie szydełkiem bądź drutami o rozmiarach 3,5-4,5 i całkowicie się z tym zgadzam. Cena za motek to ok. 15 zł.
Kupiłam 5 motków tej włóczki z przeznaczeniem na tunikę, wzór z czasopisma i w przepisie podano by przerabiać szydełkiem nr 3,5, które sprawdza się idealnie. Dla luźniejszego splotu nr 4 będzie dobre, natomiast rozmiar szydełka 4,5 da nam już wielkie dziury.
Włóczka jest bardzo przyjemna w dotyku, miękka, zupełnie nie przypomina mi bawełny, bardziej jakąś wełnę. Jak wskazuje nazwa jest elastyczna, który to efekt daje nie sama włóczka ale sposób w jaki nitki zostały skręcone.
Luźny skręt włóczki może czasami sprawiać, że niteczki się oddzielą i będą haczyć ale jest to efekt sporadyczny i bardziej dokuczliwy gdy musimy jakiś kawałek robótki spruć i przerobić na nowo ten sam kawałek włóczki.
Efekt pracy jest szybko widoczny dzięki grubości a sama dzianina ładnie się układa, nie jest sztywna tylko lejąca.
Nadaje się właśnie na dopasowane do ciała bluzeczki czy sweterki, sukienki, tuniki, a dzięki temu, że jest miękka na szale i czapki, oraz na to wszystko co podpowie nam wyobraźnia i sprawne ręce.
Firma ALIZE włóczka FOREVER BATIK:
Mikrofibra 100% w małym moteczku 50 g jest 300 metrów włóczki. Na banderoli producent zawarł informację jakiego rozmiaru szydełka użyć i jest to 0,75 - 1,5 co moim zdaniem jest zdecydowanie za mało.
Ja przerabiałam tę włóczkę szydełkiem nr 2,0 i ten rozmiar pasował mi idealnie. Jeśli ktoś lubi ciasne sploty może spróbować szydełka 1,75 albo luźne sploty to szydełko 2,5 też się nada.
Cena gdzieś w czeluściach internetu to od 5 zł do 6 zł za motek.
Włóczka występuję w kolorach jednolitych i melanżowych, i właśnie kolory melanżowe są jakieś 0,50 zł droższe.
Włóczka jest cienka i przyjemna w dotyku. Doskonała na cienkie bluzeczki, sukienki czy tuniki. Raczej mało wydajna bo na wykonanie tuniki rozmiar 34/36 na ramiączkach zużyłam aż prawie 4 moteczki czyli ok. 1200 m.
Przerabia się ją bez problemów. Swoją strukturą daje coś pomiędzy bawełną merceryzowaną a jedwabiem. Jest lejąca dzięki czemu ładnie układa się na ciele. Doskonale skręcona, nitki nie rozwarstwiają się w trakcie pracy ale sprężysta w takim sensie, że pęczki, które wiązałam podczas łączenia końcówek zawsze się odwiązywały.
Nie plącze się, nie skręca a cena nie rzuca na kolana.
Firma LANA GROSSA włóczka BIOLINO:
Skład tej włóczki to 96% bawełny i 4% poliestru. Motki mają po 50g i 160m. Producent zaleca przerabianie szydełkiem bądź drutami o rozmiarach 3,5-4,5 i całkowicie się z tym zgadzam. Cena za motek to ok. 15 zł.
Kupiłam 5 motków tej włóczki z przeznaczeniem na tunikę, wzór z czasopisma i w przepisie podano by przerabiać szydełkiem nr 3,5, które sprawdza się idealnie. Dla luźniejszego splotu nr 4 będzie dobre, natomiast rozmiar szydełka 4,5 da nam już wielkie dziury.
Włóczka jest bardzo przyjemna w dotyku, miękka, zupełnie nie przypomina mi bawełny, bardziej jakąś wełnę. Jak wskazuje nazwa jest elastyczna, który to efekt daje nie sama włóczka ale sposób w jaki nitki zostały skręcone.
Luźny skręt włóczki może czasami sprawiać, że niteczki się oddzielą i będą haczyć ale jest to efekt sporadyczny i bardziej dokuczliwy gdy musimy jakiś kawałek robótki spruć i przerobić na nowo ten sam kawałek włóczki.
Efekt pracy jest szybko widoczny dzięki grubości a sama dzianina ładnie się układa, nie jest sztywna tylko lejąca.
Nadaje się właśnie na dopasowane do ciała bluzeczki czy sweterki, sukienki, tuniki, a dzięki temu, że jest miękka na szale i czapki, oraz na to wszystko co podpowie nam wyobraźnia i sprawne ręce.
Firma ALIZE włóczka FOREVER BATIK:
Mikrofibra 100% w małym moteczku 50 g jest 300 metrów włóczki. Na banderoli producent zawarł informację jakiego rozmiaru szydełka użyć i jest to 0,75 - 1,5 co moim zdaniem jest zdecydowanie za mało.
Ja przerabiałam tę włóczkę szydełkiem nr 2,0 i ten rozmiar pasował mi idealnie. Jeśli ktoś lubi ciasne sploty może spróbować szydełka 1,75 albo luźne sploty to szydełko 2,5 też się nada.
Cena gdzieś w czeluściach internetu to od 5 zł do 6 zł za motek.
Włóczka występuję w kolorach jednolitych i melanżowych, i właśnie kolory melanżowe są jakieś 0,50 zł droższe.
Włóczka jest cienka i przyjemna w dotyku. Doskonała na cienkie bluzeczki, sukienki czy tuniki. Raczej mało wydajna bo na wykonanie tuniki rozmiar 34/36 na ramiączkach zużyłam aż prawie 4 moteczki czyli ok. 1200 m.
Przerabia się ją bez problemów. Swoją strukturą daje coś pomiędzy bawełną merceryzowaną a jedwabiem. Jest lejąca dzięki czemu ładnie układa się na ciele. Doskonale skręcona, nitki nie rozwarstwiają się w trakcie pracy ale sprężysta w takim sensie, że pęczki, które wiązałam podczas łączenia końcówek zawsze się odwiązywały.
Nie plącze się, nie skręca a cena nie rzuca na kolana.
Powyżej prezentuję moteczki zakupione przeze mnie. To melanż przydymionej zieleni, żółtego, niebieskiego, różowego i pomarańczowego w takiej właśnie kolejności.
Tak prezentuje się przepływ kolorów na wyrobie o szerokości ok. 35 cm. Paski są raczej wąskie ale kolory bardzo wyraziste.
Występowała też pewna różnica pomiędzy motkami. W dwóch każdy z kolorów był w miarę czysty natomiast w pozostałych dwóch było coś na wzór melanżu w melanżu. Tam gdzie powinien być kolor zielony a następnie żółty był melanż tych dwóch kolorów.
Niedawno dokupiłam kilka motków tej samej włóczki lecz w innym kolorze a mianowicie w odcieniach zieleni w połączeniu z bielą. Rozpoczęłam prace nad chustą więc poniżej zamieszczam zdjęcia, na których możecie zobaczyć jak się prezentuje Forever Batik w innym wydaniu kolorystycznym.
W praniu nie zauważyłam żadnych problemów. Woda nie była zabarwiona przez wypłukiwany barwnik więc jest szansa, że te piękne kolory długo się utrzymają. Nic się nie wyciąga, nie deformuje. Warto rozwiesić dzianinę po odwirowaniu by pod wpływem ciężaru nabrała odpowiedniej formy, tak więc nie ma potrzeby suszenia na płasko.
Mikrofibra jest jednak włóknem sztucznym a więc przy ubieraniu moje długie włosy mocno się elektryzowały.
Firma LANA GROSSA włóczka BIOLINO:
Skład włóczki to 60% bawełny i 40% lnu. Motki są niewielkie, mają po 50 g co daje 115 m długości. Rozmiar szydełka zalecany przez producenta to nr 4 - 4,5, ale według mnie można spróbować i nr 5 co da luźny splot.
Kupiłam po kilka motków w trzech kolorach: ciemny brąz, zielony i pomarańczowy, choć jak dla mnie to bardziej łososiowy. Zaopatrzyłam się w pewnym sklepie internetowym, w którym to sklepie normalna cena za motek wynosi 19,00 zł a aktualnie jest na nie promocja i są w cenie 13,30 zł za sztukę.
Poniżej prezentuję zdjęcia każdego zakupionego przeze mnie koloru.
Skusiłam się na tę włóczkę bo bardzo chciałam wykonać sweterek z czasopisma Mała Diana lubię szydełkować nr 3/2013, który jest na okładce, a więc zastosowałam dokładnie takie same materiały jakie zostały podane w przepisie na ten sweterek. Na chwilę obecną mogę się pochwalić tylko wykonanym tyłem ale praca jak na razie przebiega zgodnie z założeniami.
Przerabiam szydełkiem nr 4 co daje ścisły splot. Włóczka jest raczej sztywna ale zależy to też od koloru. Zauważyłam, że brązowa jest bardzo twarda, trudniej się ją przerabia bo trzeba użyć więcej siły, zielona jest trochę miększa, natomiast łososiowa miękka, najprzyjemniej się ją przerabia. Ten stosunek twardości do koloru utrzymuje się przy każdym motku jaki posiadam, więc zapewne jest to kwestia barwnika. Same kolory w rzeczywistości są bardziej wyraziste niż na zdjęciach w sklepie czy moich.
Włóczka ma trochę strukturę sznureczka, widać cieniutkie nitki lniane przeplecione z grubą nicią bawełnianą. W trakcie pracy nie zauważyłam by się rozwarstwiała bądź zaczepiała o szydełko w niechcianym miejscu.
Na razie przedstawiłam same plusy, czy więc są jakieś minusy? Dla mnie minusem jest taka duża dysproporcja w sztywności między kolorami, bardziej by mi się podobało gdyby wszystkie kolory były równie miękkie jak łososiowy. Druga rzecz, która trochę mi przeszkadza w trakcie pracy to patyczki lnu, na które natrafiam co jakiś czas, najdłuższy jaki wyciągnęłam miał 3 cm. Zazwyczaj są mocno wplecione i trzeba się chwilę namęczyć żeby je wyciągnąć a jak się zostawi to potem będą kłóć.
Tak wygląda przerobiona słupkami włóczka, jest to zdjęcie pleców sweterka, nad którym pracuję.
Jak na razie sweterek jest dość sztywny, ponoć po przepraniu dzianina zrobi się bardziej miękka. Przekonam się gdy ukończę dzieło i wówczas uzupełnię moją opinię o włóczce BIOLINO.
Tak jak obiecałam uzupełniam moją recenzję.
Faktycznie po wypraniu bluzka jest przyjemniejsza w dotyku, nie jest już tak mocno sztywna, choć jak nasiąkła wodą to była potwornie ciężka. Nie zauważyłam żeby zafarbowała wodę więc tym nie ma się co martwić.
Zdecydowanie to wyrób na lato a w dziale CIUSZKI możecie zobaczyć jak się prezentuje w całej okazałości.
Firma LANA GROSSA włóczka PANAMA:
Włóczka o strukturze tasiemkowej z bawełny 100%. Motek ma 50 g i zawiera raptem 90 m włóczki w melanżowych kolorach. Gruba, bo producent zaleca szydełko nr 8 - 9, ja przerabiałam ją również szydełkiem nr 10 i wciąż wyglądało to ciekawie.
Tak jak w przypadku włóczki BIOLINO i tę kupiłam w sklepie internetowym w cenie promocyjnej 16,80 zł za sztukę, cena normalna to 24,00 zł za sztukę.
A oto jak prezentuje się na moich zdjęciach:
Firma INTER-FOX włóczka SUPREME COTTON:
100% bawełniana włóczka polskiej firmy. Motki mają po 50 g i 125 m. Zalecane szydełko to nr 3 - 3,5. Cena za motek w internecie to jakieś 8,40 zł.
Tak jak obiecałam uzupełniam moją recenzję.
Faktycznie po wypraniu bluzka jest przyjemniejsza w dotyku, nie jest już tak mocno sztywna, choć jak nasiąkła wodą to była potwornie ciężka. Nie zauważyłam żeby zafarbowała wodę więc tym nie ma się co martwić.
Zdecydowanie to wyrób na lato a w dziale CIUSZKI możecie zobaczyć jak się prezentuje w całej okazałości.
Firma LANA GROSSA włóczka PANAMA:
Włóczka o strukturze tasiemkowej z bawełny 100%. Motek ma 50 g i zawiera raptem 90 m włóczki w melanżowych kolorach. Gruba, bo producent zaleca szydełko nr 8 - 9, ja przerabiałam ją również szydełkiem nr 10 i wciąż wyglądało to ciekawie.
Tak jak w przypadku włóczki BIOLINO i tę kupiłam w sklepie internetowym w cenie promocyjnej 16,80 zł za sztukę, cena normalna to 24,00 zł za sztukę.
A oto jak prezentuje się na moich zdjęciach:
Włóczka jest bardzo miękka i elastyczna. Jej struktura jest właściwie taka sama jak włóczki Hoooked Zpagetti z tą różnicą, że Panama jest cieńsza i delikatniejsza. Przerabia się ją całkiem przyjemnie. Dotychczas przerobiłam 5 motków i tylko dwa razy trafiłam na supełek łączący gdzieś pośrodku. Gotowy wyrób jest bardzo rozciągliwy, mięsisty i przyjemnie się go miętoli w rękach.
Co najbardziej mnie urzekło w tej włóczce to jak subtelnie przechodzą kolory z jaśniejszego w ciemniejszy w trakcie przerabiania co można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Można wyszukać całe mnóstwo zastosować dla tej włóczki. Na ażurowe letnie bluzeczki, na przylegające do ciała, przypominające gorset o ciasnym splocie, na dywaniki, na łapki kuchenne, na poduszki, nawet na biżuterię, wszystko zależy od wyobraźni. Nie polecam tej włóczki na torebki gdyż jest zbyt elastyczna.
I ostatnie dwa zdjęcia prezentujące włóczkę PANAMA.
Firma ALTIN BASAK włóczka MIYA:
Skład włóczki to bawełna 100%, motki mają po 50 g i 125 m. Zalecana grubość szydełka do pracy z tą włóczką to nr 2,5 - 3,5 i spokojnie można się tej numeracji trzymać.
Włóczka jest dość popularna i bez problemu można ją kupić w sklepach stacjonarnych. Kupuję ją zazwyczaj w sklepie internetowym w cenie 7,90 zł za motek jednokolorowy i 8,90 zł za motki melanżowe i w podobnych cenach włóczka jest w sklepach stacjonarnych.
To najpopularniejsza u mnie włóczka, chyba głównie ze względu na cenę i dostępność, a także duży wybór wyrazistych kolorów.
Przerabia się ją całkiem przyjemnie. Prawie wszystkie torebki jakie wykonałam to właśnie tą włóczką, również akwarium, i wszelkiego rodzaju ozdoby świąteczne, bo świetnie nadaje się na tego typu wyroby. Nie polecam na ubrania ale za to na wszystko inne już tak, dosłownie wszystko.
Zużyłam już dziesiątki motków tej włóczki i ani razu nie trafiłam na wiązanie gdzieś w środku, nie ma zgrubień, zanieczyszczeń, zawsze wygląda dobrze. Jest mocno skręcona więc nie rozwarstwia się podczas pracy i nie haczy o szydełko.
Firma INTER-FOX włóczka SUPREME COTTON:
100% bawełniana włóczka polskiej firmy. Motki mają po 50 g i 125 m. Zalecane szydełko to nr 3 - 3,5. Cena za motek w internecie to jakieś 8,40 zł.
Na temat tej włóczki nie ma co za bardzo się rozpisywać bo jest niemalże identyczna jak włóczka Altin Basak Miya. Występuje w wielu pięknych kolorach ale nie w melanżowych. Pozostałe uwagi są identyczne jak w przypadku włóczki Miya.
Firma YARN ART włóczka ANGORA ACTIVE:
Duży motek bo 100g zawiera 500 m włóczki, która składa się w 25% z moheru i 75% z akrylu. Występuje w melanżowych kolorach w cenie 11,00 zł za motek. Szydełko zalecane na opakowaniu to nr 5.
Włóczka jest całkiem przyjemna w dotyku, miękka. Ma "moherowe kłaczki" lecz nie są one bardzo długie i w trakcie przerabiania szydełkiem nie zahaczają się zbyt często. Jednak nie da się dziergać przy tym bardzo szybko, mimo wszystko trzeba trochę uważać.
Ja przerabiam ją szydełkiem nr 4,5 bo nr 5 dawał jak dla mnie zbyt luźny splot. Myślę, że nawet nr 4,0 by się nadawało dla tych co lubią ciaśniejsze szydełkowanie.
Tak wygląda przerobiony kawałek dzianiny.
Cena do ilości jest bardzo korzystna. Jakościowo włóczka też prezentuje się dobrze. Duża ilość akrylu niweluje w większym stopniu "gryzienie" moheru, ale nie znika ono całkowicie. Jednak i tak mam zamiar wykorzystać ją na sweter a efekt końcowy oczywiście zamieszczę tutaj.
Firma MADAME TRICOTE włóczka SWEET BABY BATIK DESIGN:
Włóczka akrylowa 100%, w dużych 100 g motkach co daje 360 m. Do kupienia w internecie i w sklepach stacjonarnych w cenie ok. 11,50 zł za sztukę. Występuje w przepięknych melanżowych kolorach. Zalecane szydełko nr 3,0 - 3,5.
Włóczka jest przeznaczona na wyroby dla dzieci, na ubranka, dodatki, kocyki. Ja zrobiłam z niej kocyk dla noworodka o wymiarach 100 cm na 90 cm i zużyłam na to raptem 4 motki, tak więc z pewnością jest wydajna.
Włókna nie rozdwajają się w trakcie pracy, nie haczą się żadne nitki, byłam zaskoczona jak szybko śmigało mi w ręce szydełko podczas pracy tą włóczką. W zasadzie nie mam się do czego przyczepić poza tym, że to akryl a nie włókno naturalne.
Gotowy wyrób był miły w dotyku, miękki. Jako, że kocyk przeznaczony był dla noworodka, przed wręczeniem wyprałam go specjalnym płynie ekologicznym po czym zrobił się jeszcze milszy i bardziej miękki, idealny dla malucha.
Niestety nie posiadam jeszcze zdjęcia gotowego kocyka ale wstawię je natychmiast gdy tylko takie otrzymam.
Firma ADRIAFIL włóczka CHEOPE:
Piękna włóczka ze 100% bawełny egipskiej, motki 50 g zawierają 135 m. Cena za motek w internecie ok. 12,50 zł za motek. Dla ciaśniejszego splotu zalecam szydełko nr 3,0, dla luźniejszego nr 3,5 - 4,0.
Przepiękna włóczka występująca w cudownych kolorach. Miękka, dość luźno skręcona, z delikatnym połyskiem nadającym gotowym wyrobom szlachetności.
Z tej włóczki zrobiłam dwie bluzeczki bez rękawów i stwierdzam, że gotowy wyrób ładnie się układa, nie jest sztywny. Włóczka idealna na letnie ciuszki czy dodatki.
W trakcie pracy żadne nitki nie haczyły o szydełko, nic się nie skręcało, nie przeszkadzało.
Nie polecam na ubrania o bardzo ciasnym, gęstym splocie gdyż gotowy ciuszek będzie bardzo ciężki.
Firma amiQs SILKY HEAVEN włóczka LACE MULTICOLOR:
Włóczka jedwabna 100% do kupienia w internecie w cenie 36,00 zł za motek. Moteczki mają po 50 g i zawierają 260 m tego cudu. Przeznaczona na szydełko nr 2,00 - 2,5. Lace Multikolor występuje w kolorach melanżowych, natomiast Lace w jednolitych.
Niestety nie posiadam zdjęcia samego motka tej włóczki gdyż najpierw ją zużyłam a dopiero później wpadłam na pomysł zrobienia tego blogu. Prosiłam firmę amiQs o udostępnienie zdjęcia na potrzeby tej recenzji ale do dziś nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Wstawiam natomiast zdjęcia gotowego wyrobu.
To było właściwie moje pierwsze doświadczenie z jedwabiem i muszę przyznać, że zakochałam się od pierwszego dotyku. Włóczka jest gładka, miła, wręcz stworzona do dziergania. Podczas pracy szydełko po prostu śmigało mi w palcach.
Cudownie się układa.
Na zdjęciach przedstawiony jest szalik, który zrobiłam dla mojej mamy. Zużyłam na niego 4 motki tej włóczki, a całość składa się z pojedynczych, sześciokątnych elementów łączonych w ostatnim okrążeniu.
W gotowym wyrobie nic się nie ciągnie, nic się nie marszczy, wszystko ładnie się układa.
Włóczka właściwie nie jest w motku ani szpulce tylko luźno przewiązana sznureczkiem i trzeba ją dopiero nawinąć w kłębek. W trakcie tego nawijania widać, że jest sporo zgrubień i zdarzają się dłuższe odcinki matowej i nieskręconej włóczki, ale mnie to osobiście nie przeszkadza.
Zauważyłam również, że włóczka farbuje, w trakcie pracy miałam czasami lekko zabarwione na czerwono opuszki palców. Mocno farbuje podczas prania. Gotowy szalik wyprałam w letniej wodzie w ekologicznym płynie przeznaczonym do prania wełny i jedwabiu, woda zrobiła się ciemnoczerwona niczym barszcz.
Jedynym minusem dla mnie jest duża ilość pętelek. Bywają motki z dwoma tylko łączeniami nitki w środku a bywają i takie gdzie jest ich aż sześć. Osobiście uważam to za dużą stratę gdyż zawsze przy pęczkach zostawiam dwa długie końce, które później dokładnie ukrywam w robótce a im większa ilość takich pętelek tym więcej drogocennej włóczki idzie na marne.