Torebka to chyba jeden ważniejszych elementów kobiecego "wystroju". Jest po prostu niezbędna każdej z nas gdy wychodzimy z domu.
Może być duża, mniejsza, taka w sam raz, lub zupełnie malutka.
Pewnego dnia zapragnęłam stać się posiadaczką takiej bardzo kolorowej, radosnej torby o indywidualnym charakterze, więc wykonałam coś takiego:
Jak widać jest bardzo kolorowa. Całość składa się z 13 kwadratów, każdy wykonany w innej kompozycji kolorystycznej, nie ma dwóch identycznych kwadratów, ani nie ma na świecie drugiej identycznej torby.
Te cztery metalowe elementy na zdjęciu powyżej to łuski po nabojach. Służą nie tylko jako oryginalna ozdoba ale również utrzymują supły od uchwytów tak by te nie odpadły. Same uchwyty, które są ze sznurów zostały wpuszczone w tuneliki wykonane również szydełkiem.
I oczywiście zapięcie na guzik, ten jest ceramiczny pomalowany w kolory flagi Litwy (który to guzik przez pomyłkę przyszyłam do góry nogami).
Ta torba była kaprysem chwili i moim pierwszym tego typu wyrobem, która tak zachwyciła pewne osoby, że zamówiły dla siebie również coś oryginalnego.
I tak dla koleżanki wykonałam torbę z włóczki bawełnianej, w kolorach turkus i brąz.
Torebka jest na długim pasku by można ją było nosić przerzuconą na drugie ramię. Od spodu jest pas parciany, na który ponaszywałam małe kwadraciki.
Zapinana oczywiście na guzik, tym razem z orzecha kokosowego.
I kolejna torebka, czyli trzecia jaką wykonałam.
Tym razem w tonacji zieleni z dodatkiem srebrny popiel.
Indywidualny akcent tej torby to kółka, na których utrzymują się uchwyty, a na których wygrawerowane jest imię właścicielki.
Tutaj na życzenie osoby, dla której robiłam torbę, użyłam łusek po nabojach jak elementów ozdobnych i wzmacniających, a zapięcie jest również na guzik z orzecha kokosowego.
W środku jest podszewka z kieszonką na drobiazgi w kolorze pasującym do całości.
W głowie natomiast mam już cały projekt na następną torebkę, pozostaje mi tylko przystąpić do jego realizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz